Toż to było poświęcenie, bo zaskoczenie. Oglądam repertuar a tam
Dick4Dick. Można połączyć przyjemne z pożytecznym. Pewne doświadczenie pozwoliło późno wyjechać, co jednak było błędem, bo
Wet And Dirty słyszeliśmy już przez płot. No trudno. Przy
Technology Dicki rozerwać chciały scenę i pół dupy na wierzchu wcale w tym nie przeszkodziło.

"Pyszne ziemniaczki na patelni" - dla wtajemniczonych.
ale bym zjadła takie smaczności:D
OdpowiedzUsuń