
Zjadłem sobie śniadanie w monopolu i teraz muszę się trzymać krzesła, żeby ustać dłuższą chwilę w miejscu. Brakuje mi siły do walki. Chętnie skorzystałbym z opcji autoporonienia lub zażył pigułkę wiedzy nieskończonej... Ku mojemu nieszczęściu żadna z tych ewentualności nie istnieje i zginę zaszczuty. "Ja pierniczę takie życie, co się na mnie tak gapicie"... A te
Światy Wiedzy to i tak w piździec polecą!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz