poniedziałek, 5 maja 2008

taka niespodzianka.


Nie dam rady nic mądrego napisać (a to żadna nowość), bo ledwo co widzę klawiaturę. Jutro misja na Marsa z majątkiem wartym 24 miliardy dolarów i chleb z masłem. Z tego zażenowania oplułem sobie w geście swawoli czyjeś Tico i niechcący nacisnąłem enter - obok karty dźwiękowej i graficznej jedną ze składowych komputera, jak uczy pierwszy program polskiej telewizji. Poza tym jak Ruscy wjechali do Berlina to mieli całe przedramienia ozłocone zegarkami, które zrabowali jeńcom. I jeszcze jak ktoś wykopie rodzinę zastępczą z samolotu to można powiedzieć, że "Rodzina zastępcza" leci, ot co!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz