środa, 28 maja 2008

taka.


Taka wczoraj leciała woda z kranu - istny żur. Nie wiedziałem czy się kąpać, czy jeść... I my za taką ciepłą wodę płacimy. W związku z tym było mi dane doświadczyć czegoś miłego. Babcia pomagała mi myć głowę. Niesamowite przeżycie, jak powrót do przeszłości. Aż się kuzyn z wrażenie posikał.

Musi mi się przyśnić, że prowadzę reventona. Musi.

1 komentarz: