środa, 16 lipca 2008

a już?

Bo blog to taki rodzaj pamiętnika. A pamiętnik "piszą tylko dziewczyny". I obdziera z prywatności. Mój jest raczej trochę inny od takiego statystycznego pamiętnika, które piszą dziewczęta, chowają w niezwykłe miejsce, tylko po to by ich matki i tak znalazły go, gdy córka zaśnie. Czytają z przerażeniem. Mój się różni i wcale nie dlatego, że chowam go przed mamą. Nie zawsze jest opowieścią życia codziennego, nie zawsze opisuje rzeczywistość. Przecież codzienność jest nudna, nieciekawa a jeśli można ją ubarwić to należy to robić. Sądzę, że pomimo głosu za usunięciem będę go (tego bloga) dalej prowadził, ku uciesze osób czytających, bo jak już kiedyś pisałem nieważne czy się komentuje, czy nie - ważne, że czytają go więcej niż trzy osoby, które jawnie się do tego przyznają. Osobiście śledzę internetowe pamiętniki kilku osób i tam zazwyczaj pod każdym postem pojawia się co najmniej pięć komentarzy. Być może wynika to z tego, że (w tym przypadku właścicielka) urządza tam swojego rodzaju czat z komentującymi. Myślę, że jestem skory do takiego posunięcia, lecz nie na tyle stuknięty by robić to sam ze sobą. Jest to forma apelu, jednak sądzę, iż pozostanie on bez odzewu. Trudno... Lubię to robić i będę. Czasami miewam wrażenie, że obcy ludzie na ulicy coś o mnie wiedzą, wtedy myślę o kule trzyma i to jest... motywujące? Pozdrawiam zatem każdego, kto dotarł do tego momentu i życzę wesołego wieczoru w miłym towarzystwie. Dziś, jako temat do rozważań proponuję obściskującą się parę na niebiesko-białym kocyku nad brzegiem Chechła - wypada czy nie? Pamiętajcie o alternatywie!

4 komentarze:

  1. NIE ROBISZ TWARDYCH SPACJI - PAŁA!! A myszka pod kołderke - hihi:)) Ech, Eduardo;)

    OdpowiedzUsuń
  2. czyzbys zaczal swojego rodzaju czat z komentujacymi?;p
    nie chrzan, najlatwiej zwalic wine na program;)
    polecam http://separtysci.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. niestety Blogger nie udostępnia takiej funkcji - przepraszam :).

    OdpowiedzUsuń