poniedziałek, 24 sierpnia 2009

touché,

Ciekawe jaki to widok oglądać czterech facetów w obcisłych spodenkach z lycry, w miarę obcisłych koszulkach na całkiem ładnych rowerach. Ja tam do gejów nic nie mam, póki sam nie jestem. Moim zdaniem wyglądaliśmy kozacko i ludzie nas podziwiali. Jest też inna możliwość, natomiast w mojej okolicy niezwykle mało prawdopodobna. Odkąd żyję wystąpiła li raz. I dawno temu. Mianowicie chodzi o to, że zamiast czterech kolesi w takim umundurowaniu jak my napotkać na dwie dziewczyny w strojach równie sportowych. To wystarczy. Już wszyscy sobie wyobrazili i zaślinili klawiaturę? Dziękuję serdecznie i "cześć jak czapka". Wracając do dzisiejszej wycieczki: owszem było miło, jak to Rafał stwierdził. Byłoby jeszcze lepiej gdybym na samym początku nie wjechał do koleiny o głębokości sięgającej piasty, w połowie będącej błotem wypełnioną. Normalnie ręce mi opadły, ale stwierdziłem, że raz w życiu mogę zaszaleć i zamiast zahamować zacząłem pedałować. Nie szkodzi, że po powrocie do domu smarkałem błotem a rower wyglądał jak skąpany w pomarańczowym pigmencie to skór farbowania. W kupie raźniej. Jedyna strata to to, że teraz domyć koła nie mogę, ale ostatecznie czego się nie zmyje to wyschnie i odpadnie. Przynajmniej dotąd tak było. Chłopcy i dziewczyny uprawiajcie sporty a Wasze łydki będą zgrabne i pupy jędrne.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz