piątek, 28 sierpnia 2009

n-ty.

Znudziło Ci się zwykle pocenie się przed komputerem? Mam przepis, żeby wylać siódme poty w sposób bardziej wyrafinowany. Wstań o siódmej rano. Trudne, zważywszy, że od tygodni wstajesz o dziesiątej... Wsiądź w samochód i rusz do stolicy województwa. Tam poszukaj niepłatnego miejsca parkingowego, które tak czy inaczej okazuje się być płatnym. Carpe diem i do pociągu wsiądź. Tam przed ponad półtorej godziny tłucz się z innymi głupkami. Gdy wreszcie dotrzesz do centrum małopolski, jeszcze zanim tyłek Twój podniesie się z obleśnego siedzenia, zacznij się zastanawiać co można robić po raz setny w tym zatłoczonym mieście. Jee, jeszcze nie byłeś na Kazimierzu? Najwyższy czas by to zmienić. Heja do Ołtarza Trzech Tysiącleci. Tylko trochę dziwnie sobie tablice rozplanowali, bo zamiast Korfantego napisali Kantego. Musi jakoś na szybko to robili... Tylu świętych (i nie) w kupie to się człowiek strasznie upoci. Nie dawaj jednak za wygraną, obejdź cały Kazimierz, tak by na drugim brzegu Wisły-skisły ujrzeć prześladowcę A-Dong. Gdy już ominiesz wszystkie wykopy i płoty sprawdź, czy przypadkiem przed ratuszem budy stoją jak stały. Tak, wiem, że przecież nie wiesz jak wcześniej wstały. Teraz nadszedł czas na najlepsze. Gdy smród Twoich stóp sięga już nosa, nawet odór przebija spaliny, udaj się do Galerii Krakowskiej. Mekki wszystkich turystów. Są tacy, którzy nawet przed obliczem Wzgórza Wawelskiego potrafią zapytać o drogę do tego cudnego centrum handlowego. Kup weń tortillę i usiądź naprzeciwko najbardziej obleśnej kobiety na świecie - z brodą, wybrakowanym uzębieniem i niekontrolowanymi ruchami języka (jak wąż, żmija). Zjedz swoje danie bez obrzydzenia. Okej, już piętnasta godzina - wystarczy tego dobrego. Pędź na dworzec, ponieważ pociągi potrafią odjeżdżać niezgodnie z rozkładem jazdy dostępnym w Internecie. Możesz już usadzić swój tyłek w przedziale dusznym jak ubojnia i czekać aż usiądzie koło Ciebie kobiecina tak frywolna, że pewnie gdyby nie resztki samokontroli ściągnęłaby z siebie tą przepoconą bluzkę. Skoro mogla położyć swoje spocone giry na obleśne siedzenie... Okej, jeszcze tylko niecałe dwie godziny w tej saunie i wyjaśni się największa niewiadoma - ile będzie kosztowało ośmiogodzinne parkowanie w centrum Katowic. Leć, pędź a dowiesz się, że tylko 12,80zł. Bardzo tani sposób na spędzenie tłustego piątku, nieprawdaż?

1 komentarz:

  1. a co powiesz na zwiedzanie Galerii Krakowskiej w niedzielę? Pozdrowienia z Małopolski od moich rodziców;p

    OdpowiedzUsuń