poniedziałek, 1 lutego 2010

nie ma takiego...

Zastanówmy się po co chodzimy na imprezy. Na pewno, żeby się dobrze bawić - pośmiać, powygłupiać i takie tam... Obowiązkowym gościem na każdej imprezie powinien być alkohol, bo później tak się to kończy:
Oj, chyba ktoś usunął w końcu ten wspaniały film z YT. Ciekawe, czy tatuś, czy syn(ek).

Kto zdążył zobaczyć ten pewnie ma teraz uśmiech na twarzy. Chyba, że jest w grupie współczującej. Na szczęście udało mi się materiał w porę zarchiwizować i mogę go jeszcze do woli oglądać. Nosił znamienny tytuł Niezapomniana osiemnastka. Ponieważ film był ściśle związany z balowaniem a ja w ciszy wylewam łzy po jego zniknięciu z sieci, proponuję teraz zastanowić się nad innym problemem. Jest w województwie podkarpackim taka gmina, która zwie się Chmielnik. Nie wiem, czy ma coś wspólnego z produkcją piwa, ale usłyszałem o niej w radiu za sprawą wiatraków (a właściwie turbin wiatrowych), które mają tam zbudować. Chodzi o takie duuże urządzenia, które zamieniają wiatr w energię elektryczną - tak w skrócie działają. Bardzo popularne w Holandii a także na polskim wybrzeżu. Generalnie w miejscach, gdzie jest płasko i wieje. Jaka kwestia wystąpiła w Chmielniku? Turbiny znajdują się zbyt blisko gospodarstw domowych a ich praca niestety nie jest bezszelestna i hałas pochodzący z generatora jest słyszalny w promieniu 300 metrów. Tak się składa, że najbliższa siedziba ludzka (?) znajduje się już w odległości 80 metrów. Akurat w tej relacji, którą słyszałem nie było płaczu, lecz jeśli się tak zastanowić to niewesoło to wygląda. No! A nas raz na jakiś czas boli głowa po imprezie. Co by było, gdyby nad głową takie srogie wiatraki nam śmigały? Do czego byśmy się uciekali? "Nie ma takiego bicia".

1 komentarz:

  1. jak na fcbku: lubię to!

    na mojej imprezie obowiązkowy jest taniec.
    priorytetem nie jest alkohol, który tylko budzi głupie zachowania.

    z innej beczki.
    polecam:
    bee gees 'alone' :)

    buziaki

    OdpowiedzUsuń