czwartek, 10 kwietnia 2008

miód.


Istnieje teoria według, której używanie słuchawek dousznych powoduje zmniejszenie, bądź wręcz zaprzestanie wytwarzania w przewodzie słuchowym zewnętrznym woskowiny. U Białych, jak i Murzynów jest ona wilgotna oraz ma kolor miodowy, ciemnobrązowy. Wosk transportuje zanieczyszczenia gromadzące się w przewodzie. Tutaj właśnie następuje podłamanie się powyższej teorii. Skoro ten maras próbuje wydostać się na zewnątrz to wsadzając słuchawkę utrudniamy mu to. Z kolei włączenie muzyki tworzy jeszcze większą barierę, która jest całkowicie nie do przeskoczenia dla Indian i Azjatów posiadających woskowinę suchą. Wróćmy jednak do rzeczywistości. Zgodnie z teorią, najbardziej skuteczną bronią przeciwko miodowi jest powstały z popiołów gatunek muzyki zwany disco polo. Przyczyn upatruje się w silnych jego więziach z wsią, na której to najczęściej powstaje miód. Z goła inny, ale zawsze to miód. Największy odsetek uleczonych notuje się przy dźwiękach powyżej 100dB. Miejsce odsłuchu ma wpływ znikomy. Informacje na temat leczenia po raz pierwszy zostały opublikowane przez ucznia jednego z renomowanych bytomskich liceów. A ponieważ ma on skłonności do wykonywania różnego typu doświadczeń lub dogłębnego badania rzeczywistości, należy okrutnie wierzyć w skuteczność owej metody oczyszczania uszu z toksyn. Nie należy dopuścić do zetknięcia się naszej woskowiny z woskiem usznym osoby trzeciej, gdyż może dojść do konfliktu serologicznego, kiedy to przyszła matka zostaje jako ona spalona. Pałeczki wyblakły.

1 komentarz:

  1. mmm.. nie ma to jak poczytać sobie Twą twórczość do śniadanka.. pychotka!;)

    OdpowiedzUsuń