środa, 25 czerwca 2008

bullitt.

Wyleżał się już na tej podłoże i w końcu go podniosłem. Bullitt. W tym filmie mamy do czynienia z jednym z bardziej emocjonujących pościgów w historii kina. Jeśli nie najważniejszym.


Pomimo, iż zaczyna się on dopiero po pierwszej godzinie filmu to warto było czekać. Również ze względu na dwudziestoczteroletnią wówczas Jacqueline Bisset. Ogólnie ciekawy film, nawet nie tak nudny jak uważałem parę miesięcy temu, gdy nie byłem gotów by go obejrzeć. Polecam.
Hee, w dodatku wyśmiewani niegdyś The Kelly Family... To zupełnie nie jest ta rodzina. Nie wolno zważać na ich przeszłość, trzeba posłuchać.

1 komentarz:

  1. mmm.. burza mysli. san francisco - nash bridges - don johnson - w sumie to miami.
    ja byc na tym etapie co Ty pare miesiecy temu. I nie miec 10min na obejrzenie tego wideła:)
    ale swietna recenzja.

    OdpowiedzUsuń