wtorek, 21 października 2008

w aucie.

Dziewczyny lubią samochody. Najważniejsze jest to, żeby jakoś jechały i żeby drzwi nie odpadły w czasie jazdy. Nadchodzi taki moment, kiedy dziewczyna bardzo ładnie się ubierze (bo zazwyczaj wygląda tylko ładnie) i nie chce psuć swojej fryzury wśród meneli w autobusie. Zakładam, że jedzie wtedy na randkę. A jak wiadomo na randkę najlepiej jechać samochodem.

Samochód już taki jest, że czasami może się popsuć. Najczęściej bywa tak, że złośliwy diabeł ujawnia swoją obecność i w sprytny sposób szpikulcem przebija oponę - najwrażliwszy element samochodu. Wtedy samodzielna kobieta musie wziąć sprawy w swoje ręce. Powinna chociaż udawać, że wie co robi a w ciągu kilku minut pojawi się jakiś miły pan, który chętnie pomoże. A może coś więcej...

Auto powinno mieć dużo miejsca z tyłu, bo... jak trzeba przewieźć jakieś zakupy czy coś... I najlepiej, żeby miało pięcioro drzwi - wtedy się łatwiej wsiada, rajstopy się nie zaciągają. Jeśli wszystkie warunki są spełnione to dziewczyna potrafi się bardzo pięknie otworzyć...

W ten czas dostajemy nagrodę w postaci loda. McFlurry z Lionem.

1 komentarz: