piątek, 29 maja 2009

k.

Tomasz Ka. na świat przyszedł dwa tygodnie przed wybuchem elektrowni jądrowej. Gdy chmura odwiedziła nasz kraj on cieszył się pierwszymi promieniami kwietniowego słońca. Swoje piąte urodziny świętował razem z nowym albumem Michaela Jacksona. Jednak w związku z ciągotami króla do publicznego dotykania swoich genitaliów Tomasz zmienił swoją orientację na niemniej kontrowersyjnego George’a Michaela. Następnie jak każdy młodociany swoje uszy skierował w kierunku hip-hopu. A jak rap to murzyni, czyli oldschoolowy, funkowy James Brown. Ostatecznie wyrwał się ze szponów muzyki „śpiewanej” by skupić się na soczystym housie. Jakkolwiek, obecnie wyraża się setami breakowymi i drumowymi. Dotychczas nikt sławny z nim nie grał…
Jak sądzę jest już wnet rezydentem w Hipnozie, bo ma piwo za darmo. Wkrótce zobaczymy (a raczej posłuchamy) jak gra...

1 komentarz: