czwartek, 24 grudnia 2009

122409

Dziadek Mietek (znany też jako Meniu) od kilku dni ma do przejścia zagwozdkę. Chce wygrać dużą kasę w konkursie (chyba) Amino. Musi tak zsumować liczby by dały pełną kwotę do wypłaty tj. 1000, 2000, 3000, itd., do 10000. Niestety pomimo zapisania obliczeniami całego kalendarza ni w ząb nie wychodzi. Brakuje jednego "ślipka", to znowu o dziesięć za dużo. A w reklamie wszystko tak pięknie wygląda... Wkładasz zupę do koszyka i już. Ten, kto nie spróbował niech żyje w nieświadomości. Ja, w tym wypadku jako człowiek oświecony (czytaj student), zapragnąłem wziąć udział w tej jakże trudnej łamigłówce, po części licząc na jakiś mały procent od ewentualnej wygranej. Pomimo wielu prób i prawie godzinie spędzonej na obliczeniach nie znalazłem prawidłowego rozwiązania, choć cały czas wierze, że ono tam gdzieś jest - zapisane na kartach historii. A czemu o tym piszę akurat teraz? Chciałem przedstawić jeden ze sposobów na spędzenie wolnej chwili w oczekiwaniu na Wigilijną kolację przy świecy. Może komuś się przyda w przyszłym roku. Aha - my z dziadkiem jesteśmy na czasie jeśli chodzi o modę i oboje przywdzialiśmy kolor electric blue. Żeby nie było.
Dziś dostałem tyle esemesów, że głowa mała. W ciągu ostatniego kwartału tylu nie odebrałem. Nawet od osób z którymi mam kontakt... żaden? Bardzo ciekawie ludzie się zachowują tym świątecznym okresie. I cóż tu począć... Odpisać - nie odpisać? Ja z własnej woli raczej nie jestem skory do klecenia tekstów typu "wesołych, spokojnych", ale jak już ktoś się wysilił i do mnie piękne życzenia wysłał to sądzę, że w dobrym tonie jest na nie odpisać w jakikolwiek sposób. Tak też zrobiłem. Zatem siedzącej Pasterki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz