poniedziałek, 15 lutego 2010

android.

Jak może i można zauważyć jestem od pewnego, już dłuższego czasu fanem marki Google. Podchodzę do ich produktów raczej mało krytycznie, ale w zasadzie nie mają większych wad, które by je dyskwalifikowały. Zaczęło się do Gmaila, pomimo iż miałem już wtedy miły adres poczty elektronicznej. Google Mail daje jednak wiele ciekawych funkcjonalności i co akurat w tym wypadku mało ważne, pozwala na personalizację wyglądu a ja akurat lubię takie wodotryski. Fajną funkcją są też etykiety - można w łatwy sposób oznaczyć wiadomości, tak by nie trzeba było długo szukać. Być może wszystko to jest dostępne u innych dostawców usług, ale z pewnością są tacy, którzy tego nie mają. Później przyszła pora na Bloggera. Skoro coś jest w "cenie" to po co zakładać konto w innym serwisie, prawda? O Google Maps nie muszę wspominać, bo pewnie każdy za ich pośrednictwem i widokiem satelitarnym oraz Street View zwiedził kawałek świata. Warto oczywiście wspomnieć jeszcze o YouTube oraz Facebook, z którymi Google jest w jakiś tam sposób zintegrowane. Teraz mogę już płynnie przejść do dóbr software'owych, czyli w tym wypadku przeglądarki internetowej Chrome. Z obawy przed zmianami byłem użytkownikiem jedynie Firefox'a, lecz gdy w celu przetestowania zainstalowałem Chrome i zobaczyłem na własne oczy różnicę w prędkości otwierania się stron w tych dwóch przeglądarkach, wręcz od razu usunąłem produkt Mozilli. Spotkałem się z opiniami, że jest przeciwnie i Chrome potrzebuje szybkiego komputera. Tak się składa, że mój dysponuje odpowiednią ilością pamięci RAM, więc nie mam zamiaru się tym przejmować. Wkrótce odbędzie się nawet premiera systemu operacyjnego Google Chrome OS... Ale do czego zmierzam - firma Google poszła dalej, poza rynek komputerów. Stworzyła interfejs użytkownika dla telefonów komórkowych - Android. Oczywiście jest on bardzo internetowy i w błyskawiczny sposób pozwala na dostęp do wszystkich usług z rodziny Google. Niestety, podczas ostatniej zmiany telefonu moje wrodzone skąpstwo nie pozwoliło mi stać się jego użytkownikiem, ale liczę, że przy następnej okazji uda się. Najlepiej, gdyby był to model HTC, lecz inni producenci także z powodzeniem stosują Androida w swoich aparatach. Ciekawą propozycją w tym segmencie jest Google Nexus One (produkowany przez HTC), z innowacyjnym połączeniem dwóch mikrofonów, które pozwala podczas rozmowy zniwelować hałas biegnący ze środowiska. Opcja bardzo przydatna, gdy dziewczyna nader często pyta "Gdzie jesteś? Co tam tak cicho?". Można bez ściemy odpowiedzieć "w tramwaju". Więcej na poniższym wideo.

Aha, niestety ten tekst nie jest sponsorowany...

1 komentarz:

  1. Drogi P.,
    piszę do Ciebie za pośrednictwem Google Chrome. Na własnej skórze przekonałam się o sile marketingu szeptanego (nie sponsorowanego). Porażającej sile. Ale nie żałuję - jak to śmiga! Już myślałam, że muszę kupić nowy komputer (niby nie blondynka, ale godne blond włosów pomysły), a trzeba było po prostu Mozille odinstalować:)
    Dziękując pozdrawiam - MG
    PS. Powinien Cię ktoś wykorzystać - w sensie marketingowym. Oczywiście, kiedy takich artykułów będzie więcej niż 3 w miesiącu, zaczniemy się domyślać, że nie robisz tego charytatywnie;)

    OdpowiedzUsuń