niedziela, 14 lutego 2010

zmiany.

Jak tak siądę i myślę to chyba nie była dobra decyzją by umożliwić Państwu wyrażania opinii za pomocą jednego kliknięcia. Może i jest do fajna forma uspokojenia sumienia: "Nie chce mi się napisać jednego zdania to aby nacisnę". Okej, niby jakiś feedback jest, ale niech mi ktoś tylko spróbuje Żal.pl wcisnąć... Generalnie panuje tu zasada "czytaj a leć" i raczej się nie spodziewam, że liczba komentujących drastycznie wzrośnie - wręcz przeciwnie. Tako będę musiał przetestować nową funkcję i jeśli mnie zawiedziecie będę zmuszony do radykalnych kroków, z usunięciem bloga włącznie. Tak tylko straszę, bo przecież już parę razy rozważałem jego delete, ale wiadomo, że tego nie zrobię, gdyż jestem z nim silnie związany. Cóż bym począł, gdyby go nie było? Trzeba by zakładać nowy. W przeszłości zgłaszałem już projekty utworzenia strony www ze zdjęciami śląskich kominów, ale pomysł spalił na panewce, bodajże ze względu niedomagań sprzętowych. Później miała powstać witryna (nie sklepowa) o "karpich ryjach", lecz to był pomysł jeszcze bardziej absurdalny. Zgodnie z powyższym proszę nie prowokować do zmiany obecnego stanu - dysydentów tu nie potrzeba.
Dziś ten wspaniały inaczej Dzień. Jednoczmy się w miłości. Ciekawe któż mnie po cichu wielbi...

7 komentarzy:

  1. kurczę, ja się coraz bardziej zastanawiam, czy sama nie założę bloga. odczuwam bowiem masochistyczne pragnienie konfrontacji z wszelkim NIE i BLE. a ileż frustracji można wyładować pomijając przy realizacji tej czynności najbliższych! (to ta terapeutyczna zaleta blogowania;p)

    znam taką jedną walentynkę - wysoka, nie wiem, czy wciąż blond, ale w dobrym stanie ma te włosy. fajną ma figurę i ubrać się umie;) pozdrawiam Cię i Ją, narka

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie chcę być nieuprzejmy przy Święcie, ale zauważam u Ciebie anormalny poziom frustracji, którego ekspresja ma wpływ nie tylko na najbliższych ;). I lepiej nie zakładaj bloga pod wpływem takich emocji, bo możesz kogoś w stan depresyjno-lękowy wprowadzić :d.

    OdpowiedzUsuń
  3. a więc czytałeś moje statusy na fb;) śmieszy mnie ten dzień - gdyby jeszcze był na wiosnę.. no porażka, jeśli tylko 14. lutego ma zmusić kolesi do zabrania dziewczyny do restauracji.. Poza tym 14 lutego wykonano wyrok śmierci na św. Walentym, także dla pełnego uczczenia tego dnia proponuję obejrzeć relację z więzienia np. w Kaliforni, a nie żreć ostrygi.

    jak na kogoś, kto powinien zachęcać do wizyty w restauracji, zwłaszcza w bielsku, to średnio ze mną, co?;p jakkolwiek to teraz zabrzmi - miłego Walentego;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Magdaleno, dziękuję za pozdrowienia a jeśli chodzi o moje włosy to już dawno nie są koloru ciemny blond. Przechodzę metamorfozy od ryżego po biały łeb aż do wiśniowego brązu, który miał być jasnym brązem. Cóż... lepiej było nie kombinować. Pozdrawiam Cię również serdecznie i nie mogę się doczekać kiedy napije się tego Waszego słodkiego winka :)

    OdpowiedzUsuń
  5. cieszę się, że Pan Założyciel przekazał Ci nasze winne odkrycie;) ja też can't wait - utożsamiam Was z wiosną (przyjazd podobno po śniegach i mrozach), więc po dwukroć nie mogę się doczekać:) miłego wszystkiego:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ej! Czat se tu zrobiłyście, czy co?!

    OdpowiedzUsuń